No, moze przedostatni, bo przeciez wciaz do zrobienia sciana w kuchni miedzy szafkami... i malowanie, ale to zaden remont :-)
W kazdym razie, lazienka nr 2 skonczona (absolutnie ja uwielbiam!), oraz podloga w lazience nr 1 wymieniona i narazie nie ma z nia zadnych problemow.
Oto efekt koncowy:
Podloga zdecydowanie najbardziej przyciaga uwage, cudownie odbija swiatlo swoim metalicznym blaskiem. Ale... w uzytkowaniu nie jest juz taka cudowna, bo zostaja kleksy po kazdej kropli wody. No coz, nic nie jest doskonale :-)
Podloga w lazience nr 1 byla biala w pierwszej wersji, i jak wspominalam, pomimo problemow technicznych w uzytkowaniu rowniez nie byla przyjemna. Decyzja byla radykalna, z bialej na czarna. Chcialam szara, ale zadna nie byla odpowiednia.
Bardzo jestem zadowolona z tej zmiany :-)
Teraz jakos nie pasuja mi te fioletowe akcesoria... byc moze zostana zmienione jak trafi sie cos odpowiedniejszego;)
Na deser wspomnienie z urlopu w Polsce i kawalek blekitnego nieba nad polskim morzem :-)